W dzisiejszym artykule weźmiemy pod lupę łuskę włosa, czyli najbardziej zewnętrzną warstwę jego struktury. W obiegowej opinii kojarzy się ona z dramatem rozdwojonych końcówek. W trychologicznej praktyce jest to jednak bardziej złożone zagadnienie. Zapraszamy do spotkania z osłonką włosa.
Przekrój poprzeczny włosa
W jednym z naszych poprzednich artykułów zajmowaliśmy się już kwestią anatomii włosa. Dziś przyjrzyjmy się temu tematowi z nieco innej strony rzucając więcej światła na łuskę włosa. Gwoli przypomnienia, łodyga włosa w przekroju poprzecznym składa się z trzech warstw:
a. rdzenia (medulla) – występuje jedynie w przypadku grubych i długich włosów;
b. kory (cortex) – najgrubsza struktura składająca się z kolejnych warstw włókien. Kora determinuje masę włosa (stanowi ok. 80% jego objętości), odpowiada za kolor włosa dzięki zawartości melaniny i jego inne właściwości;
c. osłonki (cuticula), zwanej też warstwą rogową lub powłoczką włosa.
Ostatnia z nich jest główną bohaterką dzisiejszego wpisu. Cuticula to najbardziej zewnętrzna część włosa będąca, bezbarwną powłoką zbudowaną z keratyny. Keratynowe łuski są połączone ze sobą dzięki ceramidom (związkom organicznym z grupy lipidów) i kwasom tłuszczowym. Budowa osłonki może przypominać założone jedna na drugą dachówki dachu spadowego. „Dachówki” nie są rozłożone proporcjonalnie – ich najgrubsze warstwy znajdują się tuż przy skórze głowy. Warstwa ochronna maleje wraz z przesuwaniem się w stronę czubka włosa. Dysproporcja między jedną a drugą końcówką włosa jest zauważalna szczególnie w przypadku włosów źle odżywionych.
Zadania łuski włosa
Włosy wykształciły osłonkę z uwagi na ochronę przed czynnikami zewnętrznymi, które mogą okazać się dla nich szkodliwe. Łuska włosa jest więc tarczą dla kory, chroniąc jej komórki przed utratą wilgoci, zanieczyszczeniami, promieniowaniem UV i innymi szkodliwymi czynnikami środowiskowymi. Ubytki w strukturze łusek mogą mieć też swoje konsekwencje estetyczne. Włos częświowo pozbawiony osłonki staje się szorstki w dotyku, matowy i bardziej podatny na uszkodzenia, np. rozdwajanie końcówek.
Poradzić sobie z tymi niedogodnościami można chociażby poprzez zagęszczanie włosów, które idealnie sprawdza się w delikatnym i nieinwazyjnym maskowaniu przerzedzeń.
Otwarte i zamknięte łuski włosów
Wątek powłoczki włosa pojawia się głównie w kontekście pielęgnacji. Warto mieć świadomość, że wspomniane łuski tworzące osłonkę mogą – w zależności od kilku czynników – przybierać różne pozycje. Zasadniczo wyróżniamy dwa ułożenia łusek – otwarte i zamknięte. Zacznijmy od tych drugich. Zamknięte łuski tworzą szczelną tarczę przeciw czynnikom, które mogłyby uszkodzić korę włosa. Dodatkowo, zamknięte łuski sprawiają wrażenie, że włosy są gładkie w dotyku i błyszczą. Taki układ łusek zawdzięczamy m.in. właściwej diecie, suplementacji i pielęgnacji. Na zamykanie łusek mają także wpływ niska temperatura oraz kwaśne pH. To wersja bardziej pożądana. Sprawdźmy teraz tę mniej idealną. Otwarte łuski warstwy rogowej włosa to przede wszystkim uchylone bramy dla inwazji czynników szkodliwych (np. promienie UV), a tym samym większa podatność na uszkodzenia. Innymi słowy, osłonka złożona z otwartych łusek stopniowo przestaje pełnić swoją funkcję ochronną. Łuski otwierają się m.in. pod wpływem zasadowego pH, ciepła – wysokiego nasłonecznienia, ale także częstego używania suszarki, prostownicy czy lokówki. Nie bez winy są zabiegi mechaniczne, np. tapirowanie, interwencje z użyciem środków chemicznych, np. rozjaśnianie oraz dieta uboga w mikro i makroskładniki, które cenią sobie nasze włosy. Wyrwy w murze ochronnym w postaci otwartych łusek sprawiają, że włosy szybciej pozbywają się potrzebnej wody, są suche, matowe, szorstkie i bardziej wrażliwe na czynniki zewnętrzne. Takie uszkodzenia będą wymagały odpowiednich kuracji, w celu przywrócenia włosom ich pierwotnej kondycji. Naturalnie łuski włosów mają w zwyczaju otwieranie i zamykanie. Nasze przyzwyczajenia pielęgnacyjne i dieta mogą czynić je bardziej lub mniej skłonnymi do otwierania i zamykania. W tym miejscu pojawia się temat porowatości włosów, którym zajmiemy się w jednym z kolejnych wpisów na blogu Second Hair Clinic.